Znaleziono 90 wyników

Po jakims czasie, Dean wychodzi przed dom by sprawdzić poczte. Wraca do salonu, sprawdza automatyczną sekretarke. Oczywiście zadnych wiadomości. Idzie do kuchni, w celu upichcenia czegos.

[zgubiłem go]

Dean przychodzi do domu, kladzie kluczyki z samochodu na komodzie. Ściąga kurtke i idzie do kuchni. Zerka do lodówki, wyciąga z niej piwo. Idzie przed telewizor i oglada serial z piwe ...

-Kimkolwiek cholera są. - odpowiedział radośnie, idąc za Addie.

-Jak za darmo. - stwierdził do bólu szczerze. -To du upadłego. - dodał.

-Jestem tutaj przypadkiem, suszyło mnie. - powiedział, a na jego twarzy pojawił się dziwny uśmiech.

-Sorry na moment. - przeszedł do Addie.-Cześć. - stwierdził radośnie mierząc ją wzrokiem.

-Uch, właśnie, jestem Dean, nowy w Newport. - stwierdził, uśmiechnął się również i na jeden lyk wypił całą wódkę.

-Ta, oni chyba mają tutaj ciągle burdel. Mam na myśli, ciagłe imprezy. - stwierdził patrząc na swój kieliszek pelen pięknej czystej wódeczki.

Spojrzał na Hales, uśmiechnął się pod nosem. -Ten barman coś dzisiaj zabiegany, może Ty wiesz co to za impreza? - spytal dziewczynę.

Przychodzi Dean, uśmiecha się do barmana-Cześć, co to za impreza?

Dean zamówił kolejny drink, opierając się o bar pije. Powoli świat zaczyna mu się kręcić, ale stoi i jakoś ma sie dobrze.. Mruga

Dean spojrzał za siebie, na dziewczynę która właśnie weszła do baru-Cześć, co słychać? - powiedział z uśmiechem na twarzy.

Dean siedział sobie przy barze, zamówił tym razem coś bardziej soft niż czystą.
Ogląda sobie bar i sobie myśli.

Dean tylko uśmiechnął się pod nosem.-Elita? Ciekawe stwierdzenie...

Chwycił za kieliszek wódki, wziął jeden łyk i połknał. -Dean. - powiedział z uśmiechem.

-Za przypadkowe, ale jednak spotkanie. - stwierdził radośnie, zamówił znów wódkę.

Dean zerknął w bok na nowo przybyłą-Cześć, co słychać?

-Zaaaa... - przewrócił oczyma, nie wiedząc co wymyślić.-Za ten piękny dzień, naszej nowej, wspaniałej przyjaźni.

-Nalej o co ta piękna kobieta prosi. - stwierdził z uśmiechem.

Dean uśmiechnął się szeroko, poprowadził Addie do baru..