Dom Alex Rousseau

Alex

Z zewnątrz :

Kuchnia :

Łazienka ( na piętrze )

Salon ( na piętrze )

Sypialnia Alex

Alex

Zmęczona położyła się na łóżku .
Była tak zmęczona , że od razu zasnęła .

Alex

Siedziała na łóżku i rozmyślała .
- Puk ! Puk ! - usłyszała ciche pukanie
Do pokoju weszła Juliet ( matka Alex ) .
- I jak tam w szkole ?
- Beznadziejnie . Jak to w szkole - wzruszyła ramionami .
- Wychodzę . Będe za trzy godziny . Zjedz coś na mieście . - powiedziała Juliet rzucając Alex 100 $ . [ Chyba może dostać kaskę od mamy ? ]
No teraz zacznie się zabawa ..
[Wychodzi :Alex]

Alex

Do domu wróciła po 23 . Szybko wskoczyła pod prysznic , naciągnęła piżamkę i położyła się do łóżka . Nie mogła jednak zasnąć . Spod poduszki wyciągnęła jakiś kryminał i zaczeła czytać .
Po jakimś czasie spała jak niemowlak .

Alex

Wróciła do domu . Rozmowa z Anną chyba dobrze jej zrobiła . Na impreze jednak nie poszła .
Mam dość wrażeń jak na jeden dzień . Muszę odpocząć
Położyła się na łóżku i zatopiła w lekturze .

Alex

Wyszła z domu trzaskając drzwiami .
Znów była w nie najlepszym humorze .

Alex

Wróciła do domu . Była padnięta .
Nie chciało jej się zajrzeć do pracy domowej .
Postanowiła nie iść do szkoły .
Położyła się na łóżku pogrążając się w blogim lenistwie .

Alex

Wróciła do domu . Wzięła prysznic . Przebrała się i coś zjadła .
Chciała położyć się spać , ale miała olbrzymie zaległości . W końcu zrobiła sobie dwudniową przerwę w szkole .
Ale ze mnie idiotka . Dobrze , że starych nie ma w domu . Co ja wyprawiam ? Kompletnie mi odbiło . Cholerne Newport Beach !

Alex

Po wielogodzinnym slęczeniu nad książkami , Alex postanowiła się odprężyć . Wszędzie tylko nie do baru , bo znowu mi coś odwali .

Alex

Mam nadzieje , że Theresa nie będzie się gniewać pomyślała wracając do domu . Czuła się tragicznie . I mimo , że było jeszcze wcześnie położyła się spać .

Alex

Po paru dniach marnotrawienia swojego cennego czasu , Alex wreszcie postanowiła zrobić coś pożyteczngo .
Wzięła malutką Colleen i razem wyszły z domu .
Colleen:

Alex

Wróciła do domu . Colleen pobiegła do miski z wodą .
Alex usiadła przy stole .
Nie była głodna .
Wzięła torebkę i wyszła z domu .
- Au revoir , Colleen ! - pożegnała się ze swoją małą przyjaciółką .

Alex

Wróciła do domu .
Kręciło jej się w głowie , więc położyła się w swoim łóżku .
Po chwili zjawiła się Colleen .
- Uspokój się ! - krzyknęła Alex , zrzucając labradorkę na podłoge .

Alex

Zadzwonił telefon .
Alex podniosła telefon .
- Tak ? Mama ?
- Zgadza się to ja . Jestem w Paryżu .
- W Paryżu ?
- Z tatą . Jesteś dużą dziewczynką , więc powiem ci wprost .
- Co się dzieje ? - zapytała zniecierpliwiona Alex
- Będziesz miała siostrzyczkę .
- Co ? Jesteś w ciąży ?
- Nie . Zaadoptowaliśmy dziecko . Jutro rano mamy samolot . Muszę kończyć . Na razie .
Alex rzuciła słuchawką .
Jak zwykle dowiaduje się o wszystkim ostatnia . Nawet nie raczyli mnie o tym wcześniej poinformować . Cholera !
- Więc jak Colleen , urywamy się z chaty ? - mruknęła do labladorki .
Alex wychodzi

Alex

Wróciła do domu zziębnięta i głodna .
Jasna cholera ! Dlaczego oni mi to robią ?
Było późno . Nawet bardzo późno . Colleen wskoczyła na łożko i zasnęła . Alex nie mogła zasnąć .
"Zaadoptowaliśmy dziecko " - jak to brzmi . Śmiech na sali . Bardzo gorzki śmiech .
Chciała mieć rodzeństwo , ale to było dawno . Teraz wszystko się zmieniło . Mimo , że czasem wydaje się inaczej - Alex jest wielką egoistką .
Nienawidzę was i tego waszego dzieciaka ! Zasnęła z nadzieją , że gdy się obudzi wszystko okaże się złym snem.

Alex

Obudziła się z potwornym bólem głowy .
Niestety wydarzenia z minionego dnia nie okazały się koszmarem . To się działo naprawde .
Zeszła z łóżka , kląc pod nosem .

Claire

Juliette przybyła do Newport.
Mimo , że Paryżu mieszkała w luksusowym apartamentowcu to nowy dom zrobił na niej duże wrażenie.
Ciotka ma kasy jak lodu. Teraz wiem dlaczego matka mnie tu wysłała . Ładnie tu , ale nie wtrzymam długo z tymi powalonymi Amerykanami. Dobrze, że mąż ciotki też jest Francuzem.

Claire

Po obiedzie Alex miała pokazać mi miasto. Niestety biedaczka rozchorowała się.
Ciekawe jak dogadam się z Amerykanami?
Przebrałam się , zrobiłam makijaż i wyszłam z domu .

Claire

Juliette dowiedziała się, że wraca do Francji.
Nareszcie! pomyślała i wzięla się za pakowanie swoich rzeczy( było ich bardzo dużo Jezyk

) Po 3 godzinach była już spakowana.
Pożegnała się z ciotką i pojechała na lotnisko.