Słowa, które są ważne w waszym życiu.

Samantha

Ja chciałabym się czymś z Wami podzielić. Czasami odczuwam potrzebe pokazania światu tego jak podnoszę się z ziemi. To dziwne, ale jakoś nie odczuwam potrzeby pokazania jak upadam. A w zasadzie to nie jest dziwne. To nornalne. Bo człowiek nie lubi wspominac swoich bledow. Mowi tylko o sukcesach. I moze tak powinno byc. Moze powinninsmy upadac zeby moc sie podniesc i pokazac swiatu. Albo jak ja. Musze upasc zeby zalozyc bezsensowny temat i napisac głupiego posta, hehe. No trudno. Kazdy ma jakies swoje zachcianki. Boze... to co pisze sie kompletnie nie trzyma całosci... Wybaczcie. Pisac to ja nie umiem Wesoly

Wracajac do tematu. Nie bylo ze mna najlepiej ostatnio. Zrobilam wiele rzeczy ktorych zaluje. Poczawszy od wyslania pewnego listu, ktory moze urazic odbiorce i popsuc nasze kontakty... a skonczywszy na ranieniu osob ktore kocham. Chcialam powiedziec im, ze przepraszam. Ale... Najpierw inaczej. Ogladajac najlepszy byc moze serial pod słoncem - mam na mysli One Tree Hill - zrozumiałam ze życie nie sklada sie z pasma wygranych, z samych szczesliwych chwil. Bo zycie jest nasza droga. Skrecamy w prawo i w lewo. Ocieramy sie o dobro i zlo. Czasami zbaczamy z sciezki i idziemy bardziej w kierunku ktorejs z tych wartosci. Jednak zawsze wracamy na droge. Czy predzej czy pozniej. To nie istotne. Życie jest warte przezycia.
I ja nie moge sie zalamywac z powodu tego ze jestem samotna, ze nie jest mi dane bycie ksiazniczka ktora widzi pedzacego w jej strone ksiacia na bialym koniu. Nie jest mi to dane. Nie bede Kopciuszkiem, Śpiącą Królewna, Mala syrenka ani nawet Preety Women... nie mam zamiaru byc prostytutka Mruga

Ale nie moze byc tak, ze nie jest mi dane szczescie. Bo jest i ja w to wierze. Wierze ze pewnego dnia los sie do mnie usmiechnie, przyjdzie facet ktoremu bedzie daleko do ksiacia, nie bedzie mial bialego rumaka ale mnie pokocha. Zaopiekuje sie mna. Moze to byc trudne, bo straszny ze mnie łobuziak, hehe. Ale wierze w to, że mimo to jak wygladam, mimo tyh wszystkich wad taki facet sie pojawi. I daj mi Bog zeby to byl facet a nie baba! Uch!
Bog ma dla mnie plan. I czy znajde swoja milosc w LO jak Haley i Nathan, czy dopiero pozniej jak Karen i Kieth to bedzie to wspaniale. I mysle, ze wystarczyla by mi chwila szczescie, chwila milosci. Pozniej cale zycie moglabym wspominac tą chwile.
No to jestescie wlasnie świadkami pisania o niczym.
Ale na koniec napisze, ze po pierwsze chcialam przeprosic osoby ktore zranilam. Po drugie chce wam pokazac ze kazdy kto upadnie sie podniesie. Tylko po roznym czasie.
Ja upadlam. Cholernie mocno stłukłam sobie tylek. Bolalo, płakalam. Bylam chamska. Ale wstalam. Usmiechnelam sie i ide dalej. I czekam. To ze wstalam nie znaczy ze przestalam byc chamska, nie myslcie sobie.
A dlaczego pisze to wlasnie na tym forum? Bo sie nie znamy. Nic o sobie nie wiemy. Bo glupio zmarnowac okazje.

To nic zlego ze darzymy do szczescia. Kazdy z nas na to zaluguje. Zaslugujemy na milosc. Na przyjaciol. Zaslugujemy na akceptacje.

Bo napewno jest ktos kto w pewnym chociaz stopniu jest dla ciebie. I ty jestes dla niego. Moze nie zdajesz sobie z tego sprawy. Moze... ta osoba jest niezwykle blisko. A moze jest jakies 447 km? Nie wazne ile masz lat i jaki jestes. Swiat polega na dobieraniu w pary. Bo nie wazne jest kim jest czlowiek, co on osiagnal. Wazne jest ze cie szanuje, ze cie kocha. I ze jest dla ciebie.

I czuje sie glupio ze dopiero teraz to rozumiem. Ze bylam glupia. Wiem, ze czesto ponosi mnie zazdrosc. Chwila. Ze czasami robie cos co zrobic musze a co nie jest dobre. Przepraszam.

I przepraszam tych, ktorzy to przeczytali. To musialo byc straszne Wesoly

Ja wstalam. Teraz twoja kolej Mruga

Justyna

bardzo to budujące... Wesoly

Kamisiacz

Taka mądrość na początek dnia