Znaleziono 87 wyników

Obudziła się z potwornym bólem głowy .
Niestety wydarzenia z minionego dnia nie okazały się koszmarem . To się działo naprawde .
Zeszła z łóżka , kląc pod nosem .

Wróciła do domu zziębnięta i głodna .
Jasna cholera ! Dlaczego oni mi to robią ?
Było późno . Nawet bardzo późno . Colleen wskoczyła na łożko i zasnęła . Alex nie mogła zasnąć .
"Zaadopt ...

Zadzwonił telefon .
Alex podniosła telefon .
- Tak ? Mama ?
- Zgadza się to ja . Jestem w Paryżu .
- W Paryżu ?
- Z tatą . Jesteś dużą dziewczynką , więc powiem ci wprost .
- Co się dzieje ? - ...

Wróciła do domu .
Kręciło jej się w głowie , więc położyła się w swoim łóżku .
Po chwili zjawiła się Colleen .
- Uspokój się ! - krzyknęła Alex , zrzucając labradorkę na podłoge .

Alex pokręciła przecząco głową .
- Hmm.. Nie mam pojęcia .
Zrobiło jej się trochę słabo .
- Macie może wodę ?
( Sorki dziewczyny , ale musze lecieć . Zachowujcie się tak jakby Alex była z wami : ...

- W porządku . Jakoś leci - powiedziała , a widząc Liv dodała :
- Może zaprosimy ją do siebie ? Spaceruje tak samotnie biedulka . Co ty na to ? We trójke zawsze raźniej .

Alex zmierzyła Marissę wzrokiem
- Tak , pamiętam . Siadaj .
Nie wiedziała jak zacząć rozmowę , więc rzuciła rutynowe :
- Co u ciebie ?

Alex poszła na plaże , by odetchnąć świeżym powietrzem .
Usiadła na piasku i wpatrywała się w fale .

Wróciła do domu . Colleen pobiegła do miski z wodą .
Alex usiadła przy stole .
Nie była głodna .
Wzięła torebkę i wyszła z domu .
- Au revoir , Colleen ! - pożegnała się ze swoją małą przyjaciół ...

Colleen zaczęła dziwnie się zachowywać , więc Alex postanowiła zabrać ją do domu .

Alex razem ze swoją malutką labradorką - Colleen , spacerowała po parku .
Rozkoszowała się świeżym powietrzem .
- Cudownie . Comment te sens-tu?- szepnęła do Colleen .
Razem usiadły na ławce .

Po paru dniach marnotrawienia swojego cennego czasu , Alex wreszcie postanowiła zrobić coś pożyteczngo .
Wzięła malutką Colleen i razem wyszły z domu .
Colleen:
http://www.my-pet-medicine.com/image ...

Mam nadzieje , że Theresa nie będzie się gniewać pomyślała wracając do domu . Czuła się tragicznie . I mimo , że było jeszcze wcześnie położyła się spać .

Alex i Theresa weszły do sklepu , o którym dziewczyna wcześniej wspominała .

- Może najpierw kupimy jakieś ciuszki ?

- Dobra . Idę . Mam nadzieje , że nie będe żałować . - powiedziała uśmiechając się .

- No , nie wiem . Chyba powinnam już iść .

- Jasne . Nie mam nic przeciwko . Dawno jej nie wiedziałam .

- Ma na imię Trey . Nic więcej nie pamiętam . - powiedziała smętnie .
- Może coś zamówimy ?

Theresa wyglądała na zaniepokojoną . Alex nie chciał dłużej w sobie tego dusić .
- No więc , wczoraj w pizzerii poznałam pewnego gościa . Pogadaliśmy trochę i poszliśmy razem do klubu . Wypiłam parę ...