Willa Anny i Austina

chris007

-Baardzo-roześmiał się Austin- miło cie widzieć szwagierku- pocałowal Annę-tez cię kocham

Nina

- No nieee... - skrzywił się lekko. - Miałem nadzieję, że obejrzymy razem mecz, a wy okupujecie kanapę, no...

Popukała się w czoło i spojrzała z rozbawieniem na brata.

chris007

-a kto gra? koszykówka to chętnie-powiedizał Austin- Landon musimy pogadac , mam sprawę do ciebie..

Nina

- kOszykówka, koszykówka, stary. Pewnie, bylebyś zdążył z ta sprawą przed meczem.

chris007

-no może innym razem-spojrzal na Annę i uśmiechnąl się- to męska sprawa-dodal-kochanie mamy jakieś piwo?

Nina

- Macie piwo - uprzedził Annę. - Możemy iść do kuchni i tam wyłożysz mi ów interes - parsknął.

A Anna mierzyła Austina zaciekawionym spojrzeniem.

chris007

-to znaczy ja nie wiem jak mam ci ufać-rozesmiał się do Landona-powie m ic jak sam bede mial problem z tym, narazie piwo i mecz-powiedzial i szybko przysiosl piwa. -aa z pubu przysiosłem kufl;e tylko Anna gdzieś je położyłas...

Nina

- Na górze... - odparła. - Mam po nie iść? Nie możecie napić się z butelki? - zapytała leniwie.

chris007

-cywilizacja kotku nakazuje, cywilizacja-roześmiał się- ja pojdę-powiedział i szybko pobiegl po kufle- znalazłem powiedział i postawił trzy kufle. - musimy kupić większy TV, przynajmiej 52 cale-powiedzial i polal piwo.

Nina

- Ja nie chcę. Albo nalej mi, ale tylko pół - powiedziała, siadając po turecku na kanapie. - Mogę zasnąć w trakcie tego meczu - ostrzegła.

chris007

-okey kochanie-powiedzial i wziąl swoj kufel, oparl się o kanapę... i tak ogladali ten mecz do końca.-nic ciekawego, taki niski styl gry ee, spodziewałem się czegoś lepszego-skomentował Austin, a Anna.. Anna spała jak zabita...

Nina

Przebudziła się równo z ostatnim gwizdkiem.
- Ojj... przegapiłam coś?

chris007

-nie, nić ciekawego-uśmiechnal się- idziemy spać?-zapytal- Landon to jutro pogadamy jak cos...

Nina

- Jasne - odparł, wziął swoje piwo i przechodząc obok Anny potarmosił ją za włosy. Potem zniknął w kuchni.

- Przespałam drugą połowę... Wybacz kotku - nie mogła powstrzymać śmiechu. - Tak, idziemy spac.

chris007

-chodź-uśmiechnal się- czesc Landon-powiedzial do brata Anny i poszli do sypialni- jakos zmęcozny jestem nie wiem czemu- rozebral się i połozyli. austin zaczal ją calować

Nina

- Zmęczony, hmm - wymruczała, oddając pocałunki. - To zaraz musimy zamykać grzecznie oczka i iść spać...

chris007

-taa-uśmiechnąl się się i przytulił ją mocno- to spimy, dobranoc kochnie- pocałowal ją mocno, -nie moge się od ciebie odczepić no

Nina

- Ani się waż ode mnie odczepiac - mruknęła sennie, wtulając się w niego. - Dobranoc - powiedziała i zamnęła oczy.

chris007

Austin z uśmiechem na twrzy popatrzył na Anne aż w końcu też zamknąl oczy, usnal.

Nina

Przez ostatnie kilka dni przygotowywali się do dzisiejszego wieczoru. Wszystko szło dobrze, nawet Landon pomagał. W piątek z samego rana pojechał do pubu i tam pilnował przygotowań.
Anna natomiast rano odkryła, że nie ma jej zaręczynowego pierścionka. Przerażona, ze gdzieś go zgubiła, zaczęła szukać.
Austin właśnie sie kąpał, kiedy Anna siedziała w szafie i przekopywała ciuchy - pomyślała że może zsunął jej się z palca, kiedy wczoraj szukała odpowiedniej sukienki.