Mieszkanie Theresy

Kamisiacz

Po przyjściu z pracy była padnięta, nie była przyzwyczajona do tylu godzin stania. Wzięła długa kąpiel, a kiedy wyszła z łazienki poszła po książkę i zaczęła ją czytać w sypialni. W końcu zrobiła się tak senna, że odłożyła tylko lekturę i momentalnie zasnęła.

Kamisiacz

Theresa miała rano nie lada trudności ze wstaniem, nie wyobrażała sobie pracy w niedzielne wieczory na dłuższa metę. Kiedy w końcu chcąc nie chcąc wstała wypiła mocną kawę i wzięła chłodny prysznic, zazwyczaj pomagało jej to dobudzić się. Wygrzebała notatki ze starty papierków na biurku i pojechała do szkoły.

Kamisiacz

[wczoraj]
Po szkole Theresa posiedziała troche przed telewizorem w miedzy czasie jedząc obiad. Wieczorem odrobiła zadanie i pouczyła sie na następny dzień. Dość wcześnie położyła się spać.
[dziś]
Theresa obudziła się jeszcze zanim zadzwonił budzik. Korzystając z okazji postanowiła pójść pobiegać, ogarnęła się z lekka i przebrała w dres. Wzięła ze sobą Maggie i poszła do parku. Po powrocie wzięła prysznic i przebrała się w "normalne" ciuchy. Zjadła śniadanie i pojechała do szkoły.

Kamisiacz

Kiedy wróciła ze szkoły była strasznie głodna więc pierwsze co zrobiła to poszła do kuchni zrobić sobie obiad. Postanowiła zrobić lasagne, której dawno nie jadła. Już z gotową potrawą poszła zjeść do salonu. Potem odrobiła zdanie i zachciało się jej jechać na basen. Spakowała do torby potrzebne rzeczy i pojechała na pływalnię.

Kamisiacz

Po powrocie z basenu Theri poszła od razu wziąć prysznic,b o śmierdziała chlorem. Kiedy wyszła z łazienki zrobiła sobie popcorn i usiadła przed telewizorem w calu oglądnięcia jakiegoś filmu.

chris007

Austin podjechał pod apartamentowiec.Po drodze kupił też bukiet kwiatów. Wysiadł i poszedl na górę pod drzwi mieszkania Theri. Zapukał i czekał aż otworzy.

Kamisiacz

W chwili gdy skończył się film Theresa usłyszała pukanie. Odłożyła miskę z popcornem na stół i poszła otworzyć. Kiedy przed drzwiami zobaczyła Austina uśmiechnęła się szczerze:
- Cześć, nie spodziewałam się - powiedziała tylko i otworzyła szerzej drzwi, żeby mógł wejść.

chris007

-Czesć kochanie, chodź tu do mnie- uśmiechnął sę, pocałowal i przytulił Theri- wiesz ja ja się stęskniłem- powiedzial i podaroał jej bukiet kwiatów- prosze to taki bukiecik dla ciebie- dodał.

Kamisiacz

- dziękuję - powiedziała wąchając bukiet i dodała kierując się w stronę kuchni w poszukiwaniu flakonu - To pewnie za to, że chociaż raz przyszłam na Twoje kółko teatralne tak? To przy okazji jeszcze raz przeproszę, w tym wieku, a już mam skleroze.

chris007

- Oj nie wygłupiaj się, to nie takiwe wazne przecież- powiedział i usiadł na kanapie w salonie- Kotku choć tu do mnie nie szuka już tego flakonu- krzyknal stęskniony xD.

Kamisiacz

W tym samym momencie Theri właśnie wygrzebała wazon z szafki w kuchni
- No już już idę - powiedziała i nalała do flakonu wody i wsadziła do niej kwiaty. Położyła całość na komodzie i usiadła koło Austina. - Aż tak się stęskniłeś? - zapytała i pocałowała go czule.

chris007

- No baaardzo się stęskniłem powiedział i objął Theri. Zaczal ją całować.- a ty nie stęskniłaś się- zapytał z ciekawością wkładając rękę pod jej bluzkę, kontynuowal całowanie.

Kamisiacz

- Ależ oczywiście, że się stęskniłam. - powiedziała, ale Austin znów zaczął ją całować - A może gdzieś pójdziemy? Czy będziemy tak tutaj u mnie siedzieć?- zapytała

chris007

-Hmm, ale gdzie mamy iśc??-zapytal- tutaj jestesmy sami mmmhmmm-Austin calowal ją dalej aż w końcu położyla się na kanapie Austin nachylił się nad nią- hmm a tak nie dobrze??- uśmiechnął się i cmonnąl ją w usta

Kamisiacz

- Hmm no niech się zastanowię - powiedziała śmiejąc się - Noo ewentualnie możemy zostać, jak tak nalegasz - dodała i pocałowała go.

chris007

-Nie no kotku możemy gdzieś wyść- uśmiechnął się i usiadł- a co proponujesz??-zapytal Austin

Kamisiacz

- Może taki romantyczny spacer po plaży trzymając się za ręce? -powiedziała i zaczęła się śmiać. - A tak na serio to nie wiem gdzie możemy się wybrac.

chris007

- No dobrze, to co plaża??- taki mały spacerek przed snem dobrze nam zrobi- uśmiehnął się Austin i wstał- może podjedziemy samochodem bo potem nie bede już się po niego tutaj wracał tylko zostawimy go u mnie i podziemy na plaże- dodał- odemnie to blisko przeciez.

Kamisiacz

Theresa przytaknęła Austinowi i poszła do przedpokoju poszukać torebki, kiedy ją znalazła powiedziała:
- No to już możemy iść. - kiedy wyszli zamknęła drzwi na klucz i oboje skierowali się do auta.

Kamisiacz

Kiedy Theresa przyszła do domu była juz całkiem wymęczona, przebrała się tylko i rzuciła na łóżko. Po chwili zasnęła.