Mieszkanie Theresy

chris007

- nie to potem pogadamy o tym, teraz coś zjemy może bo troszeczkę zgłodniałem już, mam tu jeszcze niezłe wino- postawił butelkę na stole- no więc możemy zaczynać - uśmiechnął się do Theri

Kamisiacz

Theresa wyjęła jeszcze tylko kieliszki i zaczęli jeść.
- Hmm chciałąm Cię jeszcze spytac o coś, bo wiesz u nas w liceum w styczniu co roku jest bal zimowy i ja nie mam z kim iść więc może poszlibyśmy razem? - zapytałą Theri

chris007

- To jeszcze pytasz, tylko byś mi z kim innym poszła- roześmiał się Austin- no pewnie, że pójdę z Tobą, jakbym mógł nie iść i taką imprezę ominąć, to chyba normalne, że jak razem jesteśmy to razem chodzimy na takie imprezy.

Kamisiacz

- No, pytam bo mógłbyś nie chcieć iść na jakiś tam bal w liceum- powiedziała Theri i wypiła łyk wina.

chris007

- oj nie przesadzaj, kocham takie imprezy, więc pójdę, no chyba że coś się wydarzy, ale miejmy nadzieję, że nie, wiesz pyszne to ciasto- powiedział Austin zagryzając kawałek orzechowca.

Kamisiacz

- Dzieki, że pójdziesz - powiedziała Theri i przytuliła się do Austina.

chris007

- oj najadłem się tym wszystkim, a tyle zostało, że do jutra nie zjemy tego- uśmiechnął się i przytulił się do Niej. - ciekawe co sprawiło że się tu spotkaliśmy po tak długim czasie, kilka razy byłem w Chino ale jakoś nigdy cię w tym samym czasie nie było, a tu tak odrazu na siebie wpadliśmy.

Kamisiacz

- Może przeznaczona nam było żebyśmy się własnie tutaj spotkali Wesoly

Pozatym własnie teraz najbardziej potrzebowałam kogoś bliskiego, bo cały czas nie mogłam się pozbierać po wypadku i po operacji - powiedziała Theresa

chris007

- no to masz mnie, jeszcze Ci się znudzę pewnie, nie myśle tak szybko u ciekać, no najwyżej zabiorę cie ze sobą, fajnie że wszystko się dobrze po tym wypadku skończyło, a nie miałaś żadnych problemów z policją i takich tam- zapytał Austin

Kamisiacz

- nie znudzisz, o to już się nie martw, a czy nie będę miała problemów z policją to jeszcze nie wiem, bo jeszcze nikt dokładnie nie dociekał jak to się stało.- powiedziała Theresa, której łzy napływały do oczy jak tylko wspominała wypadek

chris007

- oj kochanie proszę Cie, widzę że posmutniałaś, przepraszam że zapytałem- powiedział i pocałował ją w policzek.

Kamisiacz

- Nie szkodzi, czasem trzeba się wygadać, a Ty opowiedz trochę o tym co robiłeś w L.A bo nadal się nie dowiedziałam- powiedziałą Theri żebyzmienić temat

chris007

- no mówiłem trochę, zacząłem karierę aktora, studia przerwałem narazie i wątpię że do nich wrócę, bo po co mi studia jak mogę aktorstwem się zająć, no a tak to chybą nic się w L.A nie działo ciekawego-powiedzial austin

Kamisiacz

Theresie nie chciało się już rozmawiac więc pocałowała Austina

chris007

Austin odwzajemnił pocałunek, w końcu wylądowali w sypialni Theri...

Kamisiacz

Theresa obudziła się, Austin jeszcze spał więc poszła napić się kawy i zrobić śniadanie. Kiedy akurat skończyła przygotowywać wszystko wstał Austin i zjedli posiłek(jak jakieś stare małżeństwo z 30 letnim stażem

). Kiedy skończyli postanowili odwiedzić rodziców w Chino. Po drodze wstąpili do Austina żeby mógł wziąc kilka rzeczy i pojechali.

...::Paolcia::...

Sum stuikala pukala..wreszcie jej sie znudzila wsunela akrtke pod drzwi i odeszla
[link widoczny dla zalogowanych]

Olivia

Olivia polożyła pod dzwiami prezent dla Theresy zapukała w drzwi i uciekła żeby jej nikt nie widział

Kamisiacz

Austin odwiózł Theresa pod dom i wrócił do siebie. Kiedy weszła do mieszkania zobaczyła kardkę i prezent, okazało się, że to od Summer i Alex. W domu panował lekki nie porządek więc Theresa zajęła się rozpakowywaniem rzeczy i sprzątaniem w domu.

Theresa już kończyła sprzątac kiedy dostała sms'a od Anny, zdziwiła się trochę, bo już od dawna nie widziała się z Anną i nie wiedziała co się z nią działo przez tyle czasu. Dziewczyny umówiły się w kawiarni na spotkanie. Theresa przygotowała sie i wyszła.

Kamisiacz

Theresa po kilku godzinach wróciła ze spotkania z Anną czyli szykuje się następna impreza w Newport, ciekawe, czy będzie lepiej niż na ostatnich pomyślała Theri i przygotowała spóźniony obiad, bo juz zgłodniała. Kiedy skończyła stwierdziła, że przyda jej się trochę ruchu po całym obżarstwie w święta, więc wzięła Maggie i poszła na spacer na plażę.